Dzisiaj mija dokładnie 5 lat odkąd jestem z Niall'em. Od samego rana chodził jakiś poddenerwowany i gadał sam do siebie. Jedynie powiedział mi że mam być gotowa o 17 : 00, bo mnie gdzieś zabiera. Było przed 15, poszłam na górę wzięłam kąpiel i ubrałam się w TO . Włosy wyprostowałam i na twarz nałożyłam delikatny makijaż. Gotowa zeszłam już na dół. Niall kręcił się po całym salonie i znowu gadał sam do siebie.
- Niall możemy iść . ? - zapytałam
- Tak tak już - złapał mnie za rękę
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy droga zajęła nam kilka minut. Przyjechaliśmy w to miejsce gdzie Niall po raz pierwszy zabrał mnie na randkę. Było dokładnie tak samo, kocyk, truskawki w czekoladzie no najważniejsze my. Słychać było szum morskich fal.
- Jest tak samo idealnie jak na pierwszej randce - uśmiechnęłam się
Niby wszystko było idealnie, ale Niall nie był obecny myślami, w ogóle się nie odzywał.
- Niall czy wszystko w porządku. ? - w końcu zapytałam
- Tak - odparł z niepewnością - Tylko się trochę denerwuję
- Czym, ?
Wziął głęboki oddech, po czym uklękną przede mną.
- Alice... - zaczął wyciągać coś z kieszeni - Kocham Cię ponad życie i chciałem cię zapytać czy uczynisz mnie najszczęśliwszym facetem na świecie i wyjedziesz za mnie , ? -otworzył pudełeczko z pierścionkiem
Zaniemówiłam, patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami. Niall patrzył na mnie wyczekująco.
- Boże...Niall oczywiście że TAK, ! - krzyknęłam rzucając mu się na szyję. Z tej całej radości aż się rozpłakałam.
- Spokojnie - z tego wszystkiego przewróciłam go na piasek leżąc na nim. Leżeliśmy wtuleni w siebie, ciesząc się sobą.
- Czyli się zgodziłaś, to oznacza, że nie długo będę mógł cię nazywać Panią Horan - uśmiechnął się
- A jakbym miała się nie zgodzić , ? - odpowiedziałam również z uśmiechem, i pocałowałam go najczulej jak potrafiłam .
Moja mama z wielką radością przyjechała wiadomość o ślubie, rodzice Niall również, podobnie jak Rosy, Camill i Enie ( które stały mi się prawie tak samo bliskie jak Rosy ) i chłopcy. Pewnie jesteście ciekawi co u nich. ? Liam planuje się oświadczyć nie długo Rosy, Zayn i Camill tworzą nadal szczęśliwą parę, Louis i Eleonor są dwa miesiące po ślubie a Harry i Enie nadal są zabójczo w sobie zakochani.
Przygotowania do ślubu zaczęły się dosyć szybko i pełną parą. Niall ma dosyć dużo rodzinę, więc musieliśmy rozesłać dużo zaproszeń. Moją druhną została oczywiście Rosy. Jeśli chodzi o szukanie sukni ślubnej to było kiepsko. Wszystkie które mi się podobały na wystawach ale na mnie nie leżały już tak idealnie. Albo to fason zły, albo coś za bardzo odstawało , albo źle leżała. Wiele razy Niall proponował że zamówi mi suknie szytą specjalnie dla mnie, ale ja za każdym razem odmawiałam.
Byłyśmy z Rosy już chyba w dziesiątym sklepie ze sukniami ślubnymi.
- Co myślisz o tej , ? - zapytałam wychodząc z przebieralni
- Niee - odparła Rosy, krzywiąc się
- A ta. ? - spytałam po chwili
- Nie
Westchnęłam i zabrałam się za przymierzanie ostatniej sukienki która mi została. Spojrzałam w lustro wyglądałam dosyć dobrze.
- No a ta , ? - spytałam , przygotowując się na niezadowolenie ze strony Rosy
- O ja cie , ! - zachwyciła się - Ta ta jest idealna wyglądasz jak prawdziwa księżniczka, leży idealnie i w ogóle jest piękna jak z bajki . Kiedy Niall cię zobaczy szczęka mu opadnie z wrażenia
Uśmiechnęłam się na myśl o tym.
- No dobra ty już masz sukienkę to teraz płacimy i lecimy coś szukać dla mnie przecież ja też muszę wyglądać idealnie - puściła do mnie oczko
Czas do ślubu zleciał bardzo szybko. Nim się obejrzeliśmy, szykowaliśmy już uroczystość. Tego dnia musiałam wstać dosyć wcześniej, ponieważ było bardzo dużo roboty z moim wyglądem. Kiedy nareszcie znalazłam się przed wejściem do kościoła, byłam strasznie poddenerwowana.
- Spokojnie - ścisną mnie za rękę mój ojczym ( zapomniałam wspomnieć że moja mama po raz drugi się ożeniła i jest naprawdę szczęśliwa, polubiłam Max'a )
- Boje się - wyszeptałam
- Nie bój się ty kochasz go on kocha ciebie to jest najważniejsze - powiedział
Nagle zabrzmiała muzyka.
- Gotowa , ? - zapytał
- Tak - drzwi się otworzyły
Wkroczyliśmy do kościoła. Przywitała nas setka spojrzeń, przepełnionych radością. Jednak inni w tym momencie nie liczyli się liczył się chłopak stojący przy ołtarzu, w drugim końcu kościoła. Odwrócił się w moją stronę i obdarzył mnie ciepłym uśmiechem. W jego oczach dostrzegłam miłość. Obdarowałam go najsłodszym uśmiechem. Była taka szczęśliwa. To był najwspanialszy i najpiękniejszy dzień w moim życiu.
Jesteśmy już dwa lata po ślubie. Nadal kochamy się równie mocno. W dodatku nie długo zostaniemy rodzicami. Tak jestem w ciąży. Jest to już 5 miesiąc. Będzie to chłopczyk, postanowiliśmy razem z Niall'em że nazwiemy go Liam po wujku. Może jesteśmy trochę młodzi, ale nie chcieliśmy czekać z założeniem rodzinny. Obije wierzymy że sobie poradzimy.
Stałam na tarasie obserwując nasz piękny ogród. Kupiliśmy piękny dom w zacisznej okolicy. Poczułam jak ktoś obejmuje od tyłu i kładzie ręce na brzuch. Obróciłam się lekko - było to oczywiście Niall. Uśmiechnęłam się a on oparł głowę na moim ramieniu.
- Kocham Cię - wyszeptał
- Ja ciebie też - powiedziałam również szeptem
Odwróciłam się przodem do niego, a on mnie objął, trzymając ręce na moich plecach. Chwilę wypatrywaliśmy się w swoje oczy, po czym nasz usta złączyły się w pocałunku.
Jeśli chodzi o zespół. Nie nie rozpad się. Chłopaki nadal nagrywają piosenki, koncertują i spotykają się z fanami. Nie żyją już na tak pełnych obrotach jak kiedyś co działa na ich korzyść. teraz kiedy jestem w ciąży, Niall stara się poświęcać mi jak najwięcej czasu. W najbliższym czasie koncerty chłopaków będą dość ograniczone., zwłaszcza kiedy ma się urodzić mały Liam. Jednak prawdziwi Directioners nie mają im za złe, rozumieją i wspierają go.
Jak sami widzicie wszystko ułożyło się wspaniale. Kto by pomyślał że największe szczęście odnajdę na studiach w Londynie. - Dziękuję osobą którą dały mi taką szansę
- Nie bój się ty kochasz go on kocha ciebie to jest najważniejsze - powiedział
Nagle zabrzmiała muzyka.
- Gotowa , ? - zapytał
- Tak - drzwi się otworzyły
Wkroczyliśmy do kościoła. Przywitała nas setka spojrzeń, przepełnionych radością. Jednak inni w tym momencie nie liczyli się liczył się chłopak stojący przy ołtarzu, w drugim końcu kościoła. Odwrócił się w moją stronę i obdarzył mnie ciepłym uśmiechem. W jego oczach dostrzegłam miłość. Obdarowałam go najsłodszym uśmiechem. Była taka szczęśliwa. To był najwspanialszy i najpiękniejszy dzień w moim życiu.
Jesteśmy już dwa lata po ślubie. Nadal kochamy się równie mocno. W dodatku nie długo zostaniemy rodzicami. Tak jestem w ciąży. Jest to już 5 miesiąc. Będzie to chłopczyk, postanowiliśmy razem z Niall'em że nazwiemy go Liam po wujku. Może jesteśmy trochę młodzi, ale nie chcieliśmy czekać z założeniem rodzinny. Obije wierzymy że sobie poradzimy.
Stałam na tarasie obserwując nasz piękny ogród. Kupiliśmy piękny dom w zacisznej okolicy. Poczułam jak ktoś obejmuje od tyłu i kładzie ręce na brzuch. Obróciłam się lekko - było to oczywiście Niall. Uśmiechnęłam się a on oparł głowę na moim ramieniu.
- Kocham Cię - wyszeptał
- Ja ciebie też - powiedziałam również szeptem
Odwróciłam się przodem do niego, a on mnie objął, trzymając ręce na moich plecach. Chwilę wypatrywaliśmy się w swoje oczy, po czym nasz usta złączyły się w pocałunku.
Jeśli chodzi o zespół. Nie nie rozpad się. Chłopaki nadal nagrywają piosenki, koncertują i spotykają się z fanami. Nie żyją już na tak pełnych obrotach jak kiedyś co działa na ich korzyść. teraz kiedy jestem w ciąży, Niall stara się poświęcać mi jak najwięcej czasu. W najbliższym czasie koncerty chłopaków będą dość ograniczone., zwłaszcza kiedy ma się urodzić mały Liam. Jednak prawdziwi Directioners nie mają im za złe, rozumieją i wspierają go.
Jak sami widzicie wszystko ułożyło się wspaniale. Kto by pomyślał że największe szczęście odnajdę na studiach w Londynie. - Dziękuję osobą którą dały mi taką szansę
* mam nadzieję że wam się spodobało. Podsumowanie bloga w poście powyżej. *
Coś pięknego. *-*
OdpowiedzUsuńHappy End i wgl. :D
Uwielbiam.! Szkoda już,że to koniec :((
Ale napewno będę czytać nowe opowiadanie :)
O mój boże *_*
OdpowiedzUsuńCzemu koniec ?
To jest takiee piękne.
Zapraszam do mnie , nowy rozdział : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
To było zajebiste. ♥
OdpowiedzUsuńTylko wielka szkoda, że kończysz tego bloga. :(
Przepiękny rozdział! Najpiękniejszy jaki czytałam<3
OdpowiedzUsuńTeraz jest mi tak smutno że to już koniec;/
Czekam na nowego bloga!
wszystko co najpiękniejsze kiedyś się kończy ♥
OdpowiedzUsuń