Alice miała nadzieje że ten sms dojdzie to mogło by uratować jej życie. Czuła się coraz słabsza, chciała aby jej ukochany znalazł ją i żeby czuła znowu szczęśliwa.
* w tym czasie u Niall'a *
Kiedy już wszyscy wstali pojechali na policję. Policja od razu zajęła się sprawą ale Niall wiedział że oni za nim coś zrobią to minie dużo czasu, więc jak wcześniej planowano pojechali do najlepszego detektywa w Londynie. Detektyw miał na imię Max przedstawili całą sytuację jak zaszła. Omawiano wszystkie szczegół kiedy telefon Niall'a wydał dźwięki, wyciągnął telefon i spojrzał to był sms od kogo a a od Alice. Niall momentalnie się uśmiechnął wiedział że już są na dobry tropie. Kiedy szturchnął Zayn'a i pokazał wiadomość, Zayn wyrwał mu telefon i pokazał od razu detektywowi.
- A więc fabryka . ? - powiedział detektyw - Jest jedna fabryka w mieście która jest opuszczona ale nie wiadomo czy to może być ta ale na wszelki wypadek możemy sprawdzić - mówił
- To na co czekamy jedźmy - krzyknął Niall
- Ale to nie będzie takie proste musimy powiadomić policję jeszcze - zaczął wykręcać numer na komisariat
- Rozumiem Pan tam jest moja dziewczyna osoba którą bardzo kocham niech Pan to jakoś przyśpieszy - powiedział zdenerwowany Niall
- Nial uspokój się - powiedział Liam
- Nie. ! - krzyknął - Jak mam być spokojny skoro nie wiem czy moja Alice żyje - łzy napłynęły mu do oczów
- Rozumiem Pana - odpowiedział detektyw - Proszę poczekać chwilkę ja już zawiadamiam policje i jedziemy -powiedział
Minęło pół godziny Policja już wiedziała co gdzie i jak. Oczywiście nie mogło się obyć bez tego że media się dowiedziały. Na internecie od razu pojawiły się różne wersje do porwania Alice. Mogli już jechać na miejsce było około godziny 18 :00. Niall strasznie nalegał żeby mógł jechać detektyw ostatecznie się zgodził bo nie mógł patrzeć jak młodzieniec cierpi ale ostrzegał go że ma być ostrożny. Wszystko było na bardzo dobrej drodze Niall w głębi duszy czuł wielką radość że zobaczy swoje szczęście najważniejszą osobę w życiu, miał nadzieje że nic ich nie rozłączy i że Alice jest cała i zdrowa. Dojechali na miejsce policja już była a razem z nimi odział antyterrorystyczny ponieważ jak bardzo groźny jest porywacz. Wszyscy byli gotowi by wejść.
* oczami Niall'a *
Tak bardzo chciałem zobaczyć Alice całą i zdrową. Błagałem żebym mógł wejść z nimi zgodzili się ostatecznie. Ja poszedłem z detektywem, weszliśmy do środka było strasznie ciemno i śmierdziało. Błądziliśmy między wielkimi kontenerami nie było widać ani jednej żywej duszy. Zacząłem tracić jakąkolwiek nadzieje na odnalezienie Alice. To wszystko traciło sen ale w pewnym momencie dostrzegłem że za jednych kontenerów pali się światło. Pokazałem detektywowi od razy zawiadomił służby żeby kierowali się w to miejsce. Ja i on poszliśmy w stronę tego światła szliśmy powoli bo nie wiedzieliśmy co może nas czekać. Biliśmy już naprawdę blisko kiedy usłyszeliśmy że ktoś idzie schowaliśmy się za jeden z kontenerów. Ta tajemnicza postać szła w kierunku tego światła kiedy doszła tam i zaczęła rozmowę.
- Nadal się łudzi - to był mężczyzna - Zapytałem coś , !- krzyknął aż ja podskoczyłem ze strachu
- Tak bo wiem to - krzyknęła tym razem to kobieta
- Proszę cię nie rób sobie nadziei - powiedział oschle
- A właśnie że będę bo wiem że on mnie znajdzie rozumiesz - to była Alice. Szturchnąłem Max'a żeby mu oznajmić że to Alice najwidoczniej zrozumiał bo mnie uciszał. Usłyszałem jak ktoś kogoś uderzył boże to pewnie Alice dostała zagotowało się we mnie jak cholera. Nie mogłem tak dużej wszystko we mnie się bulbersowało jakim prawem on ją bije. Max dał znak że można ruszać ucieszyłem się jak mała dziewczynka.
* oczami Alice *
On on mnie uderzył jakim prawem. Łzy cisnęły mi się do oczów. W pewnym momencie ktoś strzeli pistoletem podskoczyłam aż zza rogu wybiegła policja i obezwładniła go czyżby koniec cierpienia na to wyglądało. Pierwszy raz od dwóch dni uśmiechnęłam się, do szczęścia brakowało mi tylko widoku Niall'a. Podszedł do mnie jakiś mężczyzna który odwiązał mi sznurki. Moje ręce wyglądały strasznie, byłam osłabiona nie mogłam ustać. Lekko się zachwiałam i upadłam z powrotem na krzesło. Widziałam jak przez mgłę, ktoś do mnie podbiegł i złapał z rękę. Poczułam ciepłe i delikatne ręce spojrzałam na postać widziałam niebieskie oczy które iskrzyły i blond czuprynę.
- Niall, ? - wybełkotałam
- Boże Alice kochanie jak ja się o ciebie martwiłem nie wiesz co przezywałem - przytulił mnie znowu poczułam się bezpieczna - Już nigdy cię nie zostawię nawet na sekundę rozumiesz nigdy - ocierał moje policzki
- Niall w końcu - rzuciłam mu się w ramiona
- Cii już zawsze będę z tobą - pocałował moje czoło - Chodź jedziemy do domu - powiedział i wziął mnie na ręce bo nie dałabym rady iść sama
Opuściliśmy to straszne miejsce które przerażało mnie o ciarki. W końcu byłam z nim moim kochany Niall'erkiem którego kochałam ponad życie. Włożył mnie do auta i zapiął pasy. Zaraz sam wsiadł i już chcieliśmy jechać ale policja nas zatrzymała.
- Musi Pani złożyć zeznania - powiedział policjant
- Nie widzi Pan w jakim jest ona stanie nie da rady dzisiaj - krzyknął pod irytowany Niall
- Rozumiem ale musi - powtórzył Policjant
- Czekaj ja to załatwie a wy jedźcie do domu - powiedział mężczyzna. Z czego się później dowiedziałam był to detektyw Max który pomógł mnie znaleźć. Droga do domu minęła strasznie szybko. Wysiadłam z auta już byłam w stanie iść sama. Niall do mnie podszedł, objął ramieniem i razem weszliśmy do domu. Już od progu rzucili się na mnie Zayn i Liam. Brakowało mi moich przyjaciół tych debli kochanych, potem Louis który skakał z radości że w końcu mnie znaleźli, Harry to się aż popłakał jak mnie zauważył. O Rosy już nie wspomnę ta to nie chciała mnie puścić, chyba naprawdę im mnie brakowało. Miałam dość tych dwóch ostatnich dni zjadłam ze wszystkim kolacje i poszłam na górę się wykąpać Moja noga wyglądała dobrze została tylko rana. Wykąpałam się i ubrałam moją kochaną piżamkę. Wyszłam z łazienki, weszłam do pokoju mój Niall leżał sobie i czytał coś na laptopie ale kiedy mnie zauważył momentalnie odstawił laptopa i uśmiechnął się do mnie. Tak strasznie brakowało mi tego uśmiechu, tych niebieskich oczów i tego poczucia bezpieczeństwa.
- Chodź do mnie - powiedział uśmiechnięty. Jak kazał tak zrobiłam podeszłam do łóżka i położyłam się koło niego - Wiesz co ja tu przeżywałem jak ciebie nie było moje myśli był straszne - powiedział
- Niall ważne że już jestem że mnie znaleźliście dziękuję ci za to - musnęłam jego usta, były takie ciepłe
Przytulił mnie mocniej chwilę jeszcze porozmawialiśmy i zasnęłam sama nie wiem kiedy. Czułam jeszcze jak Niall składa mi całusa na czole i po chwili już sam spał. Znowu poczułam się bezpieczna wiedziałam że w jego ramionach nic mi nie grozi można rzec że znowu poczułam się szczęśliwa.
* oł oł już 27 przepraszam że rozdział z lekkim opóźnieniem ale wczoraj naprawdę nie miałam czasu. Nasza para znowu razem. ! Postanowiłam że już ją odnajdzie bo już nie umiałam opisywać cierpienia Niall'a. Zżyłam się z tym postaciami bardzo. Zapomniałam napisać w rozdziale że Luke znika na razie z mojego opowiadania, ale pojawią się za to inne osoby które namieszają w życiu siedmiorga przyjaciół kto to będzie dowiecie się nie długo. Kocham was że o jeju już ponad 9000 wejść dziękuję wam bardzo. Pozdrawiam was Martuu ; 3 *
Jak obiecałam dodam moje zdjęcie więc o to ja brzydka Marta mam nadzieję że nie odstraszę was moim wyglądem. Ale ja nie wiem po prostu gdzie ja stałam jak rozdawali urodę
Nareszcie wszystko ok *_*
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszy ciąg :D
jej już jest jak się cieszę że są już razem ♥
OdpowiedzUsuńczekam dalej...
wreszcie są razem <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do komentowania u mnie 22 rozdziału ktory niedawno sie ukaazał!
http://galaxy-strawberry.blogspot.com
Hej!
OdpowiedzUsuńWpadłam tu przypadkiem. Nie przeczytałam jeszcze, nawet nie zaczęłam, ale z pewnością zrobię to już niedługo! Gdy skończę Skomentuję oczywiście! Byłabym wdzięczna za odwiedzenie mojego bloga. Z góry dziękuję
http://tajemnicaa.blogspot.com/
Denerwuje mnie jak ładne dziewczyny mówią albo piszą, że są brzydkie wtedy kiedy to nieprawda. To tyczy się też ciebie Martusiu. Według mnie jesteś ładną dziewczyną z wielkim talentem literackim. Pamiętasz co powiedział Harry w jednym z wywiadów; Nienawidzę kiedy dziewczyny mówią, że są brzydkie. Chcę żeby każda dziewczyna wiedziała, że jest ładna.I miał rację. Też się sobie nie podobam ale pamiętaj, to, że jesteśmy ich fankami już czyni nas pięknymi!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o rozdział i blog, to może to okreslic jedno słowo a mianowicie MEGA. Naprawdę, wczoraj przeczytalam caly Twój blog i doslownie oszalalam z zachwytu. Chcialabym tylko zeby bylo troche wiecej o Harry'm, bo to jego wielbie najbardziej. Niemoge sie doczekac kolejnego rozdzialu. Pozdrawiam Wiki:)
WOW ! Mega , mega , mega ! < 3
OdpowiedzUsuń