- Alice to nie za duże posunięcie, ? - zapytała mnie zdziwiona mama
- Nie mamo tylko w nowym miejscu zapomnę o nim - powiedziałam stanowczo
- A dokąd chcesz wyjechać , ? - zapytała
- Myślałam nad USA konkretnie California - powiedziałam
- A co ze szkołą, ? - zapytała mama
- Dam radę - odpowiedziałam
Ostatecznie moja mama zgodziła się. Musiałam jeszcze powiedzieć Rosy ją najbardziej to zaboli ale tak będzie o wiele lepiej dla wszystkich. Kiedy mama wyszła z pokoju ja wzięłam laptop i zarezerwowałam sobie lot na jutro, przy okazji sprawdziłam twiterra miałam multum wiadomości typu " co już koniec waszego związku " , " jesteś zwykłą szmatą że go zostawiłaś " zabolało bo to nie była wcale moja wina. Wyłączyłam szybko laptopa i wzięłam telefon i wykręciłam numer do Rosy. Po dwóch sygnałach odebrała Nie rozumiała mojej decyzji ale ja już postanowiłam i nie zmienię jej. Prosiłam ją o to aby nikomu nie mówiła gdzie jestem a przede wszystkim Niall'owi. Rosy powiedziała że przyjedzie jutro na lotnisko, zgodziłam się ale dałam jeden warunek żeby nikt nie wiedział gdzie jest i z kim. Skończyłam rozmawiać wyciągnęłam z pod łóżka wielką walizkę i zaczęłam się pakować. Po spakowaniu poszłam do łazienki, wykąpałam, ubrałam się w piżamę i poszłam do łóżka. Myślałam o wszystkim i o niczym, a najbardziej ubolewałam nad tym że nie dałam Niall'owi dać się wytłumaczyć ale pewnie usłyszałabym " to ona się na mnie rzuciła " w kółko każdy chłopak to powtarza znudziło mi się już to. Po chwili zasnęłam.
* Następny dzień *
Obudziłam się w niezbyt dobrym humorze, właśnie dzisiaj wylatuję do USA. Zwlekłam się z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki. Wykonałam poranną toaletę i ubrałam się w to po czym swoje włosy związałam w koński ogon. Wyszłam z łazienki wzięłam walizkę i wystawiłam ją przed drzwi, spojrzałam ostatni raz na pokój i zamknęłam drzwi. W kuchni zjadłam śniadanie przyszykowane przez moją mamę.
- No cóż mamo to ja już lepiej idę bo się spóźnię - łzy napłynęły mi do oczów był to dla mnie wielki ból że muszę wyjeżdżać ale muszę żyć na nowy tylko w innym miejscu.
- Alice uważaj na siebie - przytuliła mnie- Dobrze - posłałam jej ledwo wymuszony uśmiech.- To żegnaj mamo - przytuliłam ją ostatni raz wzięłam szybko walizkę i wyszłam. Założyłam kaptur na głowę na dole czekała taksówka. Przed wyjście zauważyłam że stoi kilka osób z aparatami fotograficznymi.
- O nie . ! - powiedziałam w myślach
Trudno musiałam przez to przejść, żwawym krokiem wyszłam z budynku, ludzie od razu rzucili się na mnie z aparatami i pytaniami " dokąd wyjeżdżasz , ?" "zostawiasz Niall'a", " Czemu odeszłaś od niego". Zignorowałam to i wsiadłam do taksówki.
- Na lotnisko proszę - powiedziałam do kierowcy i ruszył
Droga na lotnisko zajęła około 20 minut, kiedy dojechałam zauważyłam Rosy pod wejściem ale nie była sama tylko z Louis'em, Harry'm, Liam'em i Zayn'em przecież prosiłam ją o coś. Wysiadłam z taksówki, kierowca dał mi bagaż i podeszłam do nich.
- Alice . ! - krzyknął Louis i Harry
- Rosy prosiłam cię o coś - powiedziałam
- Wiem ale oni nie chcieli mnie wypuścić z domu - odpowiedziała - Ale Niall nie wie że oni pojechali ze mną - dodała
- Przynajmniej tyle - burknęłam
- Alice wiedz że jest z nim bardzo źle całe dnie siedzi w pokoju i wpatruje się w wasze zdjęcie - powiedział załamany Liam
- Co mnie to obchodzi sam doprowadził do tego - właściwie to obchodziło mnie to ale nie mogłam ulec - Przepraszam was ale muszę już iść - odchodziłam od nich
- Nawet się nie pożegnasz - zapytał smutny Lou
- No dobrze - wróciłam się i podeszłam do każdego po kolei najpierw do Lou potem Harry, Rosy, Liam i na końcu Zayn
- Wiem że mu kiedyś wybaczysz od nie odpuści sobie tak łatwo - wyszeptał mi Zayn kiedy go przytulałam
- Żegnajcie - odeszłam od nich będzie mi ich brakowało
- Paa - powiedzieli wszyscy
Żal mi zostawiać takich wspaniałych przyjaciół. Odprawa nie trwała długo zaledwie pół godziny, po odprawie poszłam już do samolotu. Przede mną strasznie długi lot około 9 godzin a może nawet więcej.
Po starcie postanowiłam iść spać. Śniło mi się że jest wszystko w porządku że jestem obok Niall i że nigdy nie doszło do tego zdarzenia w parku. Obudził mnie głos stewardessy która mówiła że dolatujemy już czyżby tak szybko mi zleciał lot. Po wylądowaniu, odebrałam swój bagaż, wsiadłam do pierwszej lepszej taksówki i pojechałam do domku letniskowego który moja mama kupiła już wieki temu. Domek znajdował się strasznie blisko plaży i właśnie to mi się najbardziej podobało. Kiedy dojechałam do domku rozpakowałam się szybko i poszłam spać.
* Następny Dzień *
Obudziły mnie pierwsze promienie słoneczne. Przeciągnęłam się i wstałam. Wykonałam poranną toaletę i ubrałam się w to , włosy zawiązałam w potarganego koka i pomalowałam się naturalnie. Z łazienki poszłam do kuchni, przyszykowałam sobie śniadanie, zjadłam je i postanowiłam że dzisiejszy dzień spędzę na plaży.
Wyszłam z domku i skierowałam się w kierunku plaży. Rozłożyłam sobie ręcznik, ściągnęłam koszulkę i położyłam się. Wzięłam telefon do ręki i przeglądałam wiadomości miałam 100 sms od Niall'a i 51 nieodebranych połączeń oczywiście też od Niall'a. Zayn miał rację on sobie nie odpuści tak łatwo. Miałam ochotę się zemścić na Niall więc wysłałam mu sms'a o treści " Ty mogłeś to ja też " wiadomość wysłano.
* ta sama chwila w Londynie oczami Niall'a *
Nie miałem ochoty żyć, od kilku dni siedzę zamknięty w tym pokoju. Wpatrywałem się w zdjęcie Alice, kiedy dostałem sms'a. Napisała do mnie w końcu, treść sms nie była dla mnie zrozumiała " Ty mogłeś to ja też " o co chodziło a przede wszystkim gdzie ona jest bo przeglądając ostatnio internet dowiedziałem się że gdzieś wyjechała. Po chwili mnie olśniło przecież Rosy będzie wiedzieć gdzie ona jest. Szybko wybiegłem z pokoju i skierowałem się na dół.
- O proszę kogo my tu mamy - powiedział Harry
- Daruj sobie - odpyskowałem - Rosy powiedz mi gdzie jest Alice - popatrzyłem na Rosy
- Co nagle się nią interesujesz , ? - powiedziała zdenerwowana
- Zawsze się nią interesowałam bo ją kochałem, kocham i będę kochać rozumiesz - nie wytrzymałem i krzyknąłem
- I tak ci nie powiedz gdzie ona jest nie chce abyś to wiedział zrozum - krzyknęła
- Proszę cię ja ją kocham i nie chcę jej stracić nie wybaczył bym sobie tego - powiedziałem
- Nie . ! - odpowiedziała
- Proooooooooooooooooooooooszęęęęęęęę - błagałem
- Proooooooooooooooooooooooszęęęęęęęę - błagałem
- Yhh no dobra ale masz jej nie mówić że ci powiedziałam - uległa
- Dobrze to gdzie ona jest , ? - ciekawiło mnie to bardzo
- Poleciała do USA a konkretnie do Californi - powiedziała
- Dziękuję - przytuliłem ją i pobiegłem na górę
- A ty dokąd , ? - zapytał Zayn
- Jak to pakować się i lecę odzyskać Alice - krzyknąłem
- A jednak - uśmiechnął się pod nosem Zayn
* Witam ;) Przepraszam was od razu że nie było tak szybko rozdziału ale za dużo nauki i nie miałam jak. Jak zauważyliście ten rozdział podzieliłam na dwie części ponieważ jeden by był strasznie długi. Czy Niall'owi uda się odzyskać Alice , ? Czy Alice wybaczy Niall'owi. ? Dowiecie się już jutro. Dziękuję wam za miłe komentarze i życzę miłego czytania pozdrawiam was Martuu ; 3 *
Za wszelkie błędy przepraszam . !
"Mówią że prawdziwa miłość wytrwa wszystko, ale czy ta miłość jest prawdziwa "
A to jest dom Alice i jej mamy nad morzem.
Świetne <3
OdpowiedzUsuńkocham,kocham ♥
OdpowiedzUsuńłuhuuu ! Ale akcja !
OdpowiedzUsuńAlice musi wybaczyć Niall'owi <3
Na pewno nie będzie to łątwe, ale da rade <3.<3
:*
MEGA ! MEGA ! MEGAAAAAA ! ♥
OdpowiedzUsuńpoprostu strasznie uwielbiam czytać twojego bloga ! jest BOSKI *.*
Cześć. Jest to wiadomość do wszystkich moich obserwatorów:
OdpowiedzUsuńJestem bardzo wdzięczna za to, że jesteście ze mną, bo bez was nie było i mnie. Nie miałabym do kogo pisać i na pewno także nie miałabym takiej motywacji. Kto z was czyta regularnie mojego bloga wie, że trochę się dzieje, a kto nie to fajnie by było jakby nadrobił i może ocenił? Ostatnio jest coraz mniej komentarzy. Fajnie by było jakbyście to zmienili. Chciałam jeszcze powiadomić was o zbliżającym się ROZDANIU u mnie na drugim blogu (w połączeniu z pierwszym). Do wygrania będą ciekawe nagrody + coś z PARYŻA! Wydaje mi się, że warto do mnie zajrzeć : ) Jeszcze raz dzięki, że jesteście i zapraszam do mnie.
Łuhuhu nieźle .;D Dużo się dzieje.;DD
OdpowiedzUsuńAle gdzie jest Camill?! :xx
KOCHAM , KOCHAM, KOCHAM TWÓJ BLOG . CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ. a JAK CHESZ MOŻESZ WPAŚĆ I POCZYTAĆ MÓJ ORAZ SKOMENTOWAĆ, JAK CI SIĘ SPODOBA. <3.<3 http://nicdrugirazsieniezdarza.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper. Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie:
http://my-story-with-onedirection.blogspot.com/