Pobudka tego ranka nie była przyjemna. Chłopcy wlecieli do nas do pokoju i zaczęli skakać po naszych łóżkach.
- Chłopaki. ! - krzyknęłam
- Co , ? - powiedzieli równocześnie
- Odbiło wam - powiedziała Rosy
- Wstawajcie śniadanie jest na stole a ja jestem głodny - krzykną Niall
- Już wstajemy - powiedziałam
- To dobrze - powiedział Liam i wyszli z pokoju
- A i ubierzcie stroje kąpielowe pójdziemy nad takie jezioro fajne - wrócił się Zayn i wyszedł
Wstałyśmy z łóżka ubrałyśmy stroje kąpielowe i na to jakieś ciuchy. Zeszłyśmy na dół na stole było śniadanie które przygotował Liam.
- Mmm Liam nie znałam cię od tej strony - powiedziała Rosy widać że lekko się zarumieniła
Liam momentalnie zarumienił się. Siedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść. Niall jak zwykle nałożył sobie najwięcej. Po śniadaniu chłopcy kazali nam iść po jakieś ręczniki bo zaraz wychodzimy. Poszłam szybko na górę wzięłam ręcznik i zeszłam.
- Gotowe , ? - spytał Loui
- Taak - powiedziała Rosy i wyszliśmy
Po 10 min byliśmy już na miejscu. Jezioro było takie piękne i czyste. Rozłożyłam sobie ręcznik i ściągnęłam ciuchy. Niall, Louis i Harry gapili się na mnie jakbym jakieś przestępstwo popełniałam, Zayn aż zagwizdał a Liam był zajęty Rosy. Nie przeszkadzało mi ro właśnie było mi miło że jakiś chłopaka na mnie patrzy. Jak patrzyłam czasem na Rosy to jej zazdrościłam miała takie wielkie powodzenie u chłopaków. Położyłam się a chłopcy i Rosy poszli się kąpać. Szczerze nie lubiłam za bardzo kąpieli w jeziorach itp. W pewnej chwili zauważyłam jak Louis i Harry biegną do mnie złapali mnie i biegli ze mną do wody.
- Nieeee prosze was nie tylko nie to - krzyczałam ale było już za późno bo już pon 2 sekundach byłam w wodzie. Kiedy już siuę wynużyłam naskoczyłam na plecy Hazzy i zaczęłam go podtapiać zemsta była słodka. Wyszłam z wody owinęłam się ręcznikiem i usiadłam na kocu cała się trzęsłam. Chwile potem Niall koło mnie usiadł.
- Może lepiej zabiorę cię do domu żebyś się przebrała i napiła czegoś ciepłego - powiedział
- Do-do-dobry pomysł - powiedziałam
- Widzicie co narobiliście może przez was być chora - krzykną go Hazzy i Louis'a.
- Przepraszamy - odpowiedzieli
- Ni-ni-nic si-się nie stało, Nia- Niall możemy ju-już iść - nadal cała się trzęsłam
-No jasne - wstaliśmy i wyszliśmy z plaży i spokojnym krokiem ruszyliśmy w kierunku domu. Po drodze jak zwykle miło nam się rozmawiało. Doszliśmy do domku poszłam na górę wzięłam prysznic i ubrałam się w czyste ciuchy. Schodziłam po schodach kiedy przypadkowo usłyszałam rozmowę Niall'a z kimś.Stanęłam tak aby mnie nie zauważyli.
- Stary kiedy masz zamiar jej to powiedzieć - to był Harry rozmwiali praktycznie szeptem
- Jak będzie odpowiedni czas - nadal rozmawiali szeptem
- Yhm miałeś dzisiaj to zrobić a tu nic masz jej powiedzieć bo ja za ciebie to zrobię - praktycznie już krzyczał
- Zrobię to obiecuję a teraz siedź cicho bo może zejść lada chwila
- No dobra - powiedział z oburzeniem
O co chodzi, ? Co on mam mi powiedzieć nagle w głowie miałam 1000 myśli na minutę. No dobra zeszłam na dół tak jakby nigdy niby nic. Na stole stała ciepła herbata napiłam się i od razu zrobiło mi się ciepło.
W końcu ta sielanka musiała minąć kiedy wszyscy wrócili zebraliśmy się i wsiedliśmy do busa 1D. Droga do domu szybko zleciała. Wszyscy spali Harry na Louis'e a Zayn z drugiej strony wyglądało to słodko a zarazem śmiesznie. Rosy spała oparta o Liam'a , a Niall spał mi na kolanach. Dojechaliśmy pod dom obudziłam Niall'a który zerwał się od razu na równe nogi. Pożegnałyśmy się i podziękowałyśmy za wspaniały weekend. Wysiadłyśmy i ruszyłyśmy do windy. Weszłyśmy do mieszkania i od razu rzuciłam się na kanapę i włączyłam telewizor. Rosy poszła do pokoju ale po 5 min wyleciała jakby się coś paliło.
- Alice, Alice wejdź szybko na twiterr'a - krzyczała
- Co się stało - spytałam
- Nie gadaj tylko idź zobacz - nadal krzyczała
- No dobra - wstałam z kanapy i poszłam do pokoju wziąść laptopa. Wzięłam i siadłam na łózko i zalogowałam się na tt. Przeglądałam posty i zatrzymałam się na poście Niall'a " Nienawidzę tego, że tak bardzo Cię potrzebuje". O co chodzi najpierw rozmowa a teraz to nie rozumiem już nic. Czyżby Niall miał dziewczynę. Bolało mnie to bo bo chyba się w nim zakochałam, no kurczę co ja gadam nie chyba tylko na pewno. Czułam się z nim wspaniale taka bezpieczna i szczęśliwa. Zawsze jak go przytulam w brzuchu mam takie ciepło. A teraz może okazać się że ma inną jak mam patrzeć jak on będzie się z nią trzymać i całować będę musiała powstrzymywać łzy. Wylogowałam się z tt i wyłączyłam laptopa. Odłożyłam laptopa i usiadłam na parapecie. Czemu ja zawsze mam takiego pecha do chłopaków ale przypomniała mi się jedna z naszych rozmów jak mówił że nie ma dziewczyny i nie chcę mieć. Nie chciałam już się zamęczać własnymi myślami . Z myśli wyrwał dźwięk telefonu który właśnie dzwonił.
* tak o to jest już rozdział 11. Przykro mi jest bo nikt nie wysłał żadnej pracy trudno może następnym razem ktoś wyśle. Dobra dziękuje za miłe komentarze i za wyświetlenia. Chcę też podziękować osobą której pomagają mi pisać rozdziały. Teraz będę starała się dodawać rozdziały regularnie*
uwielbiam, kocham nie wiem co mam jeszcze napisać ale jest cudowny twój blog ♥♥
OdpowiedzUsuńYeah :D Jest mój cytat <3
OdpowiedzUsuńMarta , ja właśnie rozpoczęłam pisanie opowiadania na konkurs :D Wstępnie 2 rozdziały starczą ? : > ( Będą długie ^^ )
ołkej jak będziesz miała to mi dasz a ja wstawię na bloga ^^
UsuńNie no to jest genialne ! :) Czekam na nexta :* Zapraszam do mnie ( nowy rozdział ) ; >
OdpowiedzUsuńKIEDY NASTĘPNY ROZDZIAŁ? czekamy, szybko!
OdpowiedzUsuńjutro będzie obiecuję ; )
Usuńsuperrr ;* ;)
OdpowiedzUsuńŚweitne dawaj kolejny :)
OdpowiedzUsuń