9.04.2012

5 Rozdział - Nowe miejsce, nowy dom i stare marzenia

Po drodze podziwiałam piękny obraz Londynu. Dojechałyśmy pod budynek gdzie znajdował się apartament. Wysiadłyśmy z taksówki szybko wzięłyśmy bagaże i udałyśmy się do windy. Dojechałyśmy na wybrane piętro i udałyśmy się pod drzwi apartamentu. Za nim jednak otworzyłam drzwi 
- Gotowe , ? - spytałam
- No tak otwieraj już - krzyknęła mama i Rosy
Szybko otworzyłam drzwi, apartament był piękny i taki wielki. Były tam 4 sypialnie, 2 łazienki i piękny duży salon i wielka kuchnia, ale najpiękniejsze dla mnie był duży taras z widokiem na Londyn. Wybrałam sobie sypialnie z dużym oknem które idealnie pokazywało co się dzieje i oczywiście piękne widoki. Zaczęłam się rozpakowywać ale przerwało mi wołanie mamy z dołu więc szybko udałam się do kuchni. Mama powiedziała że jest do mnie kolejny liścik.Treść listu była taka

Panno Alice proszę się jutro wstawić na uczelni o godzinie 15 : 30 w pokoju 201.
Życzę miłego pobytu w Londynie. Jutro jeszcze dostanie paczkę niespodziankę od organizatorów
konkursu. Pozdrawiam 
M.Ołkowski

- Jaka do cholery paczka niespodzianka - powiedziałam na głos
- Myślisz że ja wiem poczekajmy do jutra trzeba trochę cierpliwości- powiedziała
- Pewnie tak - uśmiechnęłam się
Mama właśnie wychodziła bo miała coś do załatwienia. Do załatwienia już pierwszego dnia zdziwiło mnie to lekko, a może ona coś znowu kombinuje.. Poszłam do salonu gdzie siedziała Rosy oglądała jakiś denny film przyłączyłam się do niej. Film był tak denny że obie usnęłyśmy na kanapie. 
* następny dzień *
Obudził mnie hałas dochodzący z sypialni mamy wstałam tak żeby nie obudzić Rosy i ruszyłam w kierunku sypialni mamy. Otworzyłam drzwi i zaśmiałam się moja kochana mama próbuje zrobić coś sama. Próbowała powiesić zdjęcie nasze ale spadło jej na ziemię.
- Brawo mamo . ! - zaśmiałam się
- To nie jest wcale takie śmieszne lepiej mi pomóż - powiedziała wkurzona
- No jak nalegasz - uśmiechnęłam się.
Zaraz obudziłam Rosy, mama w tym czasie szykowała śniadanie. Zbliżała się 11 : 00 poszłam się szybo odświeżyć i ubrać się . Ubrałam się w turkusową spódniczkę, białą bokserkę, kremową marynarkę i buty na koturnie. Włosy zostawiłam rozpuszczone i pomalowałam się lekko. Gotowa zeszła na dół Rosy czekała na mnie była ubrana w niebieskie rurki, czarną bluzkę na ramiączkach, kremowy sweterek i niebieskie Converse. Włosy miała związane w koński ogon. Postanowiłyśmy wyjść wcześnie bo chciałyśmy trochę pozwiedzać. Wzięłam aparat, klucze i telefon i wyszłyśmy. Po drodze wstąpiłyśmy do sklepu po mapę. Wyszłyśmy ze sklepu i kierowałyśmy się w stronę Big Bena, w końcu doszłyśmy. Wyjęłam aparat i porobiłam kilka zdjęć sobie i Rosy. Po chwili w oczy rzucił nam się bilbord z napisem " Koncert One Direction już w tą sobotę to będzie wielkie widowisko zapraszamy" taa szkoda tylko że nie miałyśmy biletów. Udałyśmy się następnie do Milksheke City gdzie można było kupić słynnego szejka  1D. Weszłyśmy i podeszłyśmy do lady zamówiłyśmy sobie po szejku 1D i usiadłyśmy do stolika koło okna. Tak się super bawiłam z Rosy że gdy spojrzałam na zegarek była już 15 : 00 szybko wzięłyśmy swoje rzeczy i szybki krokiem ruszyłyśmy w stronę uczelni. Minęło 15 min i już byłyśmy pod uczelnią. Byłam strasznie zestresowana, poprosiłam Rosy żeby na mnie poczekała zgodziła się i na szczęście dała mi kopa w tyłek. Weszłam na uczelnię była taka wielka skierowałam się pod wyznaczony pokój. Zapukałam lekko do drzwi i weszłam. Przedstawiłam się i usiadłam. Rozmowa nie była aż taka straszna dużo mi opowiedzieli że słyszeli na mój temat wiele pozytywnych opinii było bardzo miło że ktoś mnie docenił. Dostałam jeszcze listę książek do kupienia i przydział do klasy. Podziękowałam i wyszłam. Poczułam wielką ulgę i zrozumiałam że będzie mi tu o wiele lepiej niż w Polsce, fakt że mam tam rodzinę i paru znajomych ale wolałam zostać tu gdzie jestem. Wyszłam z uczelni i skierowałam się w stronę  Rosy która na mnie czekała. Ruszyłyśmy w stronę domu po drodze wszystko jej powiedziałam i przy okazji wstąpiłyśmy do księgarni po książki. Doszłyśmy do domu, Weszłyśmy do budynku i windą pojechałyśmy do góry. Weszłyśmy do domu mama akurat była jej również wszystko opowiedziałam. Rozmowę przerwał nam dzwonek do drzwi, był to listonosz przyniósł całą tą paczkę niespodziankę. Szybko odebrałam i poszłam do kuchni gdzie była mama i Rosy. Szybko zaczęłam otwierać paczkę i gdy zobaczyłam jej zawartość o mało nie zamarłam.


*  tak właśnie jest już rozdział 5 akcja zaczyna się podkręcać ; D jestem wdzięczna za tak miłe komentarze i taką dużą liczę wyświetleń. Proszę was bardzo zostawcie komentarz bo chcę wiedzieć co sądzicie na temat mojego bloga i opowiadania*





4 komentarze:

  1. cudny rozdział jestem ciekawa co tam będzie ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj zaczyna , zaczyna ^^ Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie ! Czekam z niecierpliwością na nastepny rozdział ! xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze jest :) w ciekawy sposób piszesz :) podoba mi sie ioby tak dalej :)
    wpadnij do mnie
    http://69-imagination.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń