alee jeden wybryk i wracasz do domu bez żadnych tłumaczeń . ! - powiedziała
- No dobrze przecież wiem - opowiedziałam
- To dobrze, a jeszcze jedno sama masz zamiar tam lecieć - pytała dociekliwie
- No raczej nie chyba wezmę ze sobą Rosy, bo nie wytrzymam bez niej ale to jeszcze zależy czy rodzice Rosy się zgodzą - powiedziałam
- No tak wiem , ale musi być osoba dorosła - mówiła z podniesionym głosem
- Mamo. ?! Ty chcesz jechać z nami prawda , ? - uśmiechnęłam się
- No tak ale tylko dlatego że chcę mieć was na oku i żebyście nie zrobiły żadnej głupoty oraz chcę aby rodzice Rosy wiedzieli że jest pod dobrą opieką
- Hmm zastanowię cię jeszcze - puściłam oczko mamie
- Alicee. !! - krzyknęła
- Też cię kocham mamo - mówiąc to wchodziłam po schodach. Ruszyłam w stronę łazienki żeby się odświeżyć bo wieczorem umówiłam się z Rosy do kina. Ubrałam się w białe rurki, czarną bokserkę , czerwono - białą bejsbolówkę i czerwone Converse.Włosy związałam w koka i umalowałam się lekko. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę drzwi wzięłam klucze i telefon i wyszłam. Kierowałam się w miejsce w którym się umówiłam z Rosy. Zbliżałam się do wyznaczonego miejsca Rosy już tam na mnie czekała. Żwawym krokiem ruszyłam ku niej przywitałam się z nią i ruszyłyśmy w stronę kina Po drodze dużo rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się. Ilekroć się z nią spotykałam zawsze miałyśmy o czym rozmawiać. W końcu doszłyśmy do kina.
- To na jaką denną komedię idziemy dzisiaj - spytała się uśmiechając się
- Nie wiem sama coś wybierz - nie miałam dzisiaj głowy do tego
- Okej - ruszyła w stronę kasy
Czekając na Rosy zauważyłam że sali kinowej wychodzi osoba przez którą zmarnowałam sobie 2 lata życia. Łzy zaczęły napływać mi do oczów wszystko zaczęło wracać te bolesne wspomnienia, ból i cierpienie. Szybko wybiegłam z kina i pobiegłam na najbliższą ławkę nogi skuliłam a głowę schowałam między nogi. Zaraz rozległ się krzyk.
- Alice gdzie jesteś ! - to była Rosy
- Tu jestem . ! - krzyknęłam
Rosy mnie odrazy zauważyła i podbiegła.
Alice co się stało , ? Czemu wybiegłaś z kina i dlaczego płaczesz - zapytała zmartwiona
- Bo bo tam był...
fajneee :) dobrze , że akcja się wolno rozkręca , bo później skończy ci się wena
OdpowiedzUsuńfajnie , fajnie , czekamy na rozmwójn akcji :)
OdpowiedzUsuńZarypiście ci to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńZajebiste ! Bardzo mnie wciągnęło twoje opowiadanie :>
OdpowiedzUsuńFajnee ♥
OdpowiedzUsuńPisz dalej ; ***